Powiedzcie który z przypadków możemy nazwać podejściem Gospodarza – pytanie niestety retoryczne.
W wakacje ubiegłego roku Wójt dostał osobiście zgłoszenie, że podmywa ziemię na przepuście. Zero reakcji. 23 listopada ponownie osobiste zgłoszenie problemu z zaznaczeniem, że teraz wystarczy przysłowiowa taczka ziemi, a jak ktoś po ciemku wpadnie kołem, to żaden ubezpieczyciel nie zapłaci odszkodowania, tylko pójdzie z Naszych pieniędzy gminnych. Zero reakcji.
Teraz inny rodzaj podejścia, wg mnie modelowy.
W weekend zobaczyłem, że zaczyna podmywać nie tylko pobocze, ale powoli już samą jezdnię. Przyznam, że wkurzyłem się na to, że Wójt nic nie robi. Ponieważ ponowna wizyta w gminie to bezsens, więc w akcie desperacji o pomoc poproszony został Nasz radny.
Kochani, dziura została zabezpieczona wizualnie w 40 minut i to w sobotę!!!!! A w poniedziałek z samego rana trzej Panowie naprawili wyrwę w 24 min i 41 sec!!!!
Dziękuję Panie Tomaszu.

